Miejscowi działacze polityczni sprzeciwiają się budowie Kaszubskiego Parku Narodowego

Plan tworzenia Kaszubskiego Parku Narodowego spotyka się z gwałtownym sprzeciwem miejscowych włodarzy. Reprezentanci czterech gmin: Kartuz, Sierakowic, Chmielna i Linia, stoją mocno na stanowisku przeciwnym do powołania tej formy ochrony przyrody na terenach Lasów Mirachowskich.

Opinię swoją na ten temat wyraził Mieczysław Gołuński, burmistrz Kartuz. Zdaniem Gołuńskiego, utworzenie Kaszubskiego Parku Narodowego na tym obszarze wiązałoby się z wprowadzeniem licznych restrykcji, które miałyby niekorzystny wpływ na codzienne życie ludzi mieszkających w tym regionie. Szef gminy kartuskiej podkreśla, że lokalne społeczności potrzebują przemyślanej ochrony środowiska naturalnego, która nie zakłóci kontynuowania tradycji regionalnych i nie narzuci dodatkowych ograniczeń mieszkańcom.

Jego argumentację wzmacnia fakt istnienia już Kaszubskiego Parku Krajobrazowego oraz doświadczenie wynikające z jego funkcjonowania. W przypadku tego typu obszarów ochrony przyrody dochodzić bowiem może do poważnych problemów, takich jak zabudowa, czy utworzenie stref ochronnych. Te przeszkody zdarza się, że uniemożliwiają podział działki i budowę dowolnego obiektu przez najbliższą rodzinę. Wprowadzenie Kaszubskiego Parku Narodowego mogłoby przynieść jeszcze więcej takich trudności, co jest dobrze zapamiętane przez miejscową społeczność – zauważa Gołuński.